europa / europe >> bałkany / balkans 2007 >> split
Bałkany / Balkans 2007
śliczny Split / lovely Split
Chorwacja - Split
17.07.2007
1 170 km
W Splicie dało się zaparkować właściwie w samym centrum. Rzęsiście oświetlona ulica poprowadziła nas na brzeg morza. A tam jaka promenada! Szeroka jak czteropasmówka, wszędzie wielkie palmy (okazuje się, że te w Zadarze to jeszcze były małe) i te wyświecone kamienie! Za to właśnie kocham południe, zaskakuje mnie na każdym kroku i jest tak inne niż nasz kraj!
I
I
Obok parking dla motocykli, hi hi, śmiesznie wyglądają takie malutkie miejsca parkingowe :) Po lewej jakiś dziedziniec z pięknymi budynkami z podcieniami.
Zagłębiamy się w uliczki na prawo, bo tam jakoś więcej ludzi widać. I docieramy do jakiś rzymskich pozostałości! Niektóre są sprytnie wkomponowane w nowsze budynki, ale są i wolnostojące.
Wrażenie jest naprawdę niesamowite! W. później mówi, że Split najbardziej mu się podobał.
There
Wrażenie jest naprawdę niesamowite! W. później mówi, że Split najbardziej mu się podobał.
There
Krążymy jeszcze trochę uliczkami, w końcu wychodzimy z tyłu dziedzińca wśród ruin. Siedzi tu multum ludzi, mają nawet poduszki i kieliszki. Świetna atmosfera, więc zmęczeni przysiadamy na chwilę. Fajnie poczuć się choć przez chwilę częścią tego miasta. Wspomnienie zostanie na długo.
Później siadamy jeszcze na chwilę pod palmami na promenadzie. Palmy i gwiazdy, cudownie! Ludzi jakby mniej, poszli na imprezy, czy spać?
There
Później siadamy jeszcze na chwilę pod palmami na promenadzie. Palmy i gwiazdy, cudownie! Ludzi jakby mniej, poszli na imprezy, czy spać?
There
Wracamy tą samą ulicą, która nas tu przyprowadziła, już pustą o wpół drugiej w nocy. Znów nie pomyśleliśmy wcześniej o jedzeniu, a teraz już wszystko pozamykane. No nic, za resztę kun nalejemy paliwa. Opuszczamy piękny Split.
There
There
W planach był jeszcze Dubrovnik, ale to już niestety okazało się za daleko, potrzebowalibyśmy jeszcze co najmniej jeden dzień, a ja chcę już do Bułgarii!
Kierujemy się w stronę Sinj. Przed nami Bośnia i Hercegowina! Kraj jakoś egzotycznie brzmiący, może nawet trochę strachu we mnie budzący. Ale i wiele ciekawości. Znudzeni panowie na granicy przepuszczają nas bez problemów.
There
Kierujemy się w stronę Sinj. Przed nami Bośnia i Hercegowina! Kraj jakoś egzotycznie brzmiący, może nawet trochę strachu we mnie budzący. Ale i wiele ciekawości. Znudzeni panowie na granicy przepuszczają nas bez problemów.
There