Ten blog
Ten blog
 
 
 
 

 europa / europe  >>  bałkany / balkans 2008 >>  varna


Bałkany / Balkans 2008


w dużym mieście / in a big city

bg
Bułgaria - Varna
22.08.2008
1 819 km

Wstawać się po tej imprezce nie chciało, ale trzeba było w miarę szybko się zebrać, bo o dziesiątej mieliśmy busik do Varny (5 lv). Prawie lecieliśmy, na ostatnią chwilę, ale zdążyliśmy, bo odjechał nieco później (nie miał żadnej tablicy na szybie, trzeba było pytać, choć kierowca też sam zaczepiał). W busiku prawie sami Rosjanie, kierowca puszcza muzę po rusku. No nie, trochę przegiął, ja wolę bułgarską! W ogóle bardzo dużo Rosjan było w Kranevo.
Koleś wysadził nas przy dworcu autobusowym. Zostawiliśmy bagaże w przechowalni (2 lv) i pojechaliśmy do miasta.
Wysiedliśmy przy cerkwi katedralnej. Kupiłam mapę (2 lv) i weszliśmy do środka. Mam wrażenie, że wszystkie te cerkwie są podobne. Tu również pełno malowideł na ścianach, tylko przydałaby się im renowacja, bo są okropnie ciemne.

And


Idziemy deptakiem, jakiś gość próbuje nas naciągnąć na wymianę kasy. Jak słyszy bułgarski, to od razu się ulatnia.
Wymieniamy kasę w banku, trwa to i trwa, paszporty, podpisy - w nieskończoność. Ale dobrze znów mieć levki w portfelu ;)
Idziemy do rzymskich term. Po drodze kilka razy pytamy o drogę, bo nie ma żadnych drogowskazów. Byłam już tu kiedyś, choć niewiele pamiętam. Fajnie, są rzymskie kamienie z napisami, kolumny. I jest kilka naprawdę fajnych miejsc do robienia fot. No i jest darmowy kibelek ;)
Czas już powoli się zbierać. Szkoda, że nie zdążyliśmy ani do delfinarium, ani do akwarium. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będzie okazja. Wracamy na dworzec, jeszcze banica na drogę (bardzo dobra!) i ładujemy się do autobusu do Słonecznego Brzegu. Tym razem autobus duży jechał.

We