Ten blog
Ten blog
 
 
 
 

 świat / world  >>  maroko / morocco 2009 >>  marakesz


Maroko / Morocco 2009


pierwszy wieczór, a już tyle się dzieje
the first evening, and so much is happening

mo
Maroko - Marrakesh
26.04.2009
3 593 km

Najpierw trzeba było coś zjeść - koniecznie coś miejscowego. Widzimy, że idzie dwóch kolesi niosąc tadżiny, mówią nam, gdzie iść. Wejście jest niepozorne, łatwo przegapić.
Wchodzimy na górę, a tam dość mały lokalik, sami miejscowi siedzą i jedzą pyszności. Na stolik trzeba było poczekać, ale cała zabawa z tym była, bo nowi ludzie przychodzili i zajmowali te stoliki, nieważne, że my czekaliśmy wcześniej ;) W końcu chłopaki zawalczyły i usiedliśmy przy największym stoliku, uff udało się ;)
W karcie tylko po francusku, więc Daria tłumaczyła każdemu co jest co. Wzięłam oczywiście tadżin, bo tego najbardziej chciałam tu spróbować. Zamówienie złożone, wszyscy zadowoleni, a tu gaśnie światło! ;) Na szczęście długo to nie trwało :) Na stół najpierw wjechały chlebki, pełno miseczek, jakieś sosy, oliwki, pomidorowe sałatki. Już samo to wyglądało pysznie, ale jak koleś przyniósł nam tadżiny to dopiero była rewela! Ach, co to była za uczta! Pycha jedzonko!
Jak już głód zaspokoiliśmy, to mogliśmy ruszyć w miasto.

First we need to eat something - something local. We can see two men carrying tagines, they tell us where to go. The entrance is inconspicuous, it's easy to miss it.
We go upstairs, and can see a small room with only local people. They are sitting and eating delicious dishes. We must wait for a table, but it's the whole fun, new people are comming and taking tables, they don't care that we're waiting ;) Finally our guys fight and we sit by the biggest table, ufff, success ;) The menu is only in french, so Daria translates what is what. I take tagine of course, I wanted to try it the most. We make an order, everyone is pleased and suddenly the light turnes off! ;) Luckily it didn't last for a long time :) First breads come to the table, many little bowls, sauces, olives, tomato salads. Only this lookes delicious and when the guy brings tagines it's just great! What a feast! Very yummy food!
When our stomaches are full, we can go to see the town.