Ten blog
Ten blog
 
 
 
 

 europa / europe  >>  kreta i santorini 2013  >>  pyrgos


Kreta i Santorini 2013


miasto duchów / a ghost town

gr
Santorini - Pyrgos
1.10.2013
2 441 km

Pytanie, co robić dalej? Ja wymyślam sobie, że pojadę do Pyrgos, bo to najwyższy punkt na wyspie plus domki - górę widać z całej okolicy. Wszyscy jadą też.

The question is what to do next? I decided to go to Pyrgos, it's the highest point on the island plus houses - you can see the mountain from all over the region.


widok na północ / view over north

Usilnie szukamy czegoś do jedzenia, taverny albo sklepu, ale nic z tego. Mało tego, na samej górze domki są niezamieszkane, zostały z nich właściwie ruiny. Tak, jakby miasto było kompletnie wymarłe. W dodatku po tej stronie nie spotykamy nikogo. Wrażenie jest niesamowite. I niesamowicie mi się tu podoba, tym bardziej, że wciąż można podziwiać te piękne widoki.

We try hard to find something to eat, a taverna or a shop, but there aren't any. That's not all, at the top of the mountain the houses are empty, left in ruins actually. It looks like the city was completely deserted. In addition on this side we don't meet anyone. The impression is incredible. And I incredibly like it, much less with all the views down there.

kościółek / church

Hmm, ciekawe. Później pytałam różnych osób, ale nikt mi tego nie potrafił wyjaśnić. Może to z powodu trzęsienia ziemi czy coS?
Dalej niby jakieś hotele, drzwi pootwierane, ale nikogo nie widać, więc tym bardziej wrażenie dziwaczne.

Hmm, it's interesting. I asked people later, but noone was able to explain me this. Maybe it was because of an earth quake or something?
We pass a few hotels, the door is opened, but there is noone there, so much less we feel strange ;)

droga do domku / a way to a house

Złazimy więc na dół, taverna tam jest, ale wciąż coś nie pasuje. Więc postanawiamy wracać do Thira. Autobus powinien niby tędy przejeżdżać po drodze z Perisy. Pytam mieszkańca, czy dobrze stoimy, bo znaczku z przystankiem nie ma, dobrze czekamy. Autobusów jeździ trochę, ale wszystkie z turystami, a nie 'wyspowe'.

So we go down, there is a taverna, but they don't like it for a reason. So we decide to go back to Thira. The bus should go this way on the way from Perisa. I ask a man passing by if we stand on the right place, 'cause there's no bus stop sign, yes, it's the right place. A few buses go but all of them are touristic ones, not the 'island ones'.

inny kościółek / another church

W końcu jechał autobus, ale do Perisy, koleś mi powiedział, że jak poczekamy na rogu, to za dziesięć minut będzie wracał (wracał za czterdzieści minut, jak już byliśmy na dole i nasze machanie olał).
W końcu się wkurzyliśmy i poszliśmy na dół, na owo skrzyżowanie, na którym wysiedliśmy. Tam co prawda przystanku też nie ma, ale jak się pomacha, to wszystkie autobusy się zatrzymują. Czekamy, czekamy i nic. Kurka felek! Wieje tak mocno, że czasem trudno się w pionie utrzymać ;)
W końcu łapiemy taxi, zabiera nas - 5 osób żaden problem - za 10 euro. Uffffff.
I tym sposobem w końcu wydostaliśmy się z miasta duchów ;)

Finally there was a bus, but to Perisa, the ticket inspector told me to wait about ten minutes at the corner, they would take us when they go back to Thira (the bus was going back after 40 minutes, when we were already going down to the crossroads, and they did't care our waving).
Finally we were peeved enough to walk down, to the crossroads. There isn't any official bus stop either, but if you wave, all of them stop to take you. We wait and wait and nothing. Shit! It's very windy, sometimes it's even hard to stand vertically ;)
Finally we catch a taxi, the driver takes us - 5 people, no problem - for 10 euro. Ufffff.
And this way we've finally left the ghost town ;)