Żałuję bardzo, że nie mam już czasu pofocić pociągów, a ładne są, większość żółto niebieskich, ale widziałam też jeden w królewskich pomarańczowych barwach.
Na lotnisku przechodzę od razu przez kontrolę, bo po przylocie widziałam, że na górze z długiego korytarza można było oglądać samoloty. Cóż, znów zonk, bo ze strefy dla Easy Jet nie widać nic...
Po przejściu bramki jesteśmy na poziomie lotniska, ale choć czekamy dość długo (samolot ma kwadrans spóźnienia), to i tak niewiele widać. Ale za to Schiphol ma przez godzinę darmowe wifi.
A gdybyście musieli czekać tu dłużej, to jest oddział Rijksmuseum i biblioteka i inne atrakcje, więc nudzić raczej się nie da.

I regret a lot there wasn't time to photograph trains. They are pretty, most of them blue-yellow, but I've seen one in kingdom's orange colours.
At the airport I pass the security at once. After landing I saw a long passage with glass windows - the best place to watch airplanes. Well, miss again, from the Easy Jet zone you can't see anything...
After passing the gate I'm on the ground level, but although we wait for a long time (the plane is a quarter late), I can see almost nothing. It's good that Shiphol has a free wifi for one hour.
And if you must wait here longer, there's a Rijksmuseum branch and a library and many other attractions, so you shouldn't be bored here.

W Berlinie niedługo czekam na autobus. Znów Polski Bus, tym razem wifi nie ma w ogóle. Przez trzy godziny nie udaje mi się nawet zalogować do sieci... Niezła ściema. W końcu skorzystałam z mojego już w PL.
I tak oto o północy zakończyła się moja podróż.

I don't wait a long time in Berlin. I take Polski Bus again. This time there's no wifi at all. I don't even manage to log in the network... Pretty good windup. Finaly I use my own internet connection in PL.
So this is how my journey finishes.'