europa / europe >> bałkany / balkans 2014 >> peštani
Bałkany / Balkans 2014
Bay of Bones
Macedonia - Peštani
22.08.2014
2 573 km
Rano też nie ma pośpiechu, wstajemy o ósmej.
Idziemy do miasta na śniadanie. Dla mnie to oczywiście banica plus ajran (70 dn). Mniam!
I jeszcze kolejna wizyta w sklepie z muzyką, Karoliny nadal nie ma ;)
Jak już tu jesteśmy, to wchodzimy od razu do muzeum – domku rodziny Robevci (Kuka na Robevci, 100 dn).
Na dole jakieś obrazy i kamloty (których już potem nie zdążyłam obejrzeć), a na górze mało co – puste gabloty, jakieś starożytne znaleziska – większość z nich nie jest opisana, szkoda. Te opisane z gliny były z XI-VII wieku pne. Nieźle. Choć w opisach niby eksponatów powinno być więcej, nie wiem, może gdzieś wybyły?
Ale przede wszystkim podoba mi się sam domek. Z wyposażenia nie zostało właściwie nic, ale pokoje są bardzo przestronne, z drewnianymi sufitami. Domek jest z XIX wieku i przechodził różne koleje losu. Z okien na ostatnim piętrze piękny widok na zatokę, a w pokoju trochę mebli. Szkoda, że nie można robić fot. I że nie ma czasu, żeby spokojnie wszystko obejrzeć, ale i tak ja oczywiście szwędam się na samym końcu ;)
We
Idziemy do miasta na śniadanie. Dla mnie to oczywiście banica plus ajran (70 dn). Mniam!
I jeszcze kolejna wizyta w sklepie z muzyką, Karoliny nadal nie ma ;)
Jak już tu jesteśmy, to wchodzimy od razu do muzeum – domku rodziny Robevci (Kuka na Robevci, 100 dn).
Na dole jakieś obrazy i kamloty (których już potem nie zdążyłam obejrzeć), a na górze mało co – puste gabloty, jakieś starożytne znaleziska – większość z nich nie jest opisana, szkoda. Te opisane z gliny były z XI-VII wieku pne. Nieźle. Choć w opisach niby eksponatów powinno być więcej, nie wiem, może gdzieś wybyły?
Ale przede wszystkim podoba mi się sam domek. Z wyposażenia nie zostało właściwie nic, ale pokoje są bardzo przestronne, z drewnianymi sufitami. Domek jest z XIX wieku i przechodził różne koleje losu. Z okien na ostatnim piętrze piękny widok na zatokę, a w pokoju trochę mebli. Szkoda, że nie można robić fot. I że nie ma czasu, żeby spokojnie wszystko obejrzeć, ale i tak ja oczywiście szwędam się na samym końcu ;)
We
Wchodzimy jeszcze na chwilę do wytwórni papieru, ale nie ma czasu popatrzeć, jak się ów papier robi, bo już się spieszymy. Można tu kupić przeróżne wyroby, od obrazków i kopii rycin do zeszytów pięknie wykonanych. Hmm, może to i lepiej, że za długo tam nie byliśmy? ;)
Wracamy do domku po auto i jedziemy na wycieczkę wzdłóż brzegu jeziora. Po drodze jest bunkier, ale nie zatrzymujemy się :(
Pierwszy przystanek w skansenie glinianych domków. Nazywa się to Muzeum na Wodzie lub Zatoka Kości lub Miasteczko Ploczy Mikova (tradycyjne 100 dn). Domki są właściwie nowe, zbudowane na drewnianym pomoście, z gałązek i gliny. Fajnie to wygląda, można zobaczyć, jak takie domki były robione, niektóre ściany są częściowo niedorobione. Pewnie fajnie tu przyjechać, jak dzieją się jakieś imprezy.
We
Wracamy do domku po auto i jedziemy na wycieczkę wzdłóż brzegu jeziora. Po drodze jest bunkier, ale nie zatrzymujemy się :(
Pierwszy przystanek w skansenie glinianych domków. Nazywa się to Muzeum na Wodzie lub Zatoka Kości lub Miasteczko Ploczy Mikova (tradycyjne 100 dn). Domki są właściwie nowe, zbudowane na drewnianym pomoście, z gałązek i gliny. Fajnie to wygląda, można zobaczyć, jak takie domki były robione, niektóre ściany są częściowo niedorobione. Pewnie fajnie tu przyjechać, jak dzieją się jakieś imprezy.
We
Można wspiąć się na pobliski pagórek, gdzie kiedyś były fortyfikacje z czasów rzymskich (drugi wiek naszej ery), które częściowo zrekonstruowano i podziwiać glinianą wioskę z góry. My jesteśmy tu akurat w samo południe, więc upał daje się we znaki, ale można też poplażować, ponurkować w wodzie o cudnie zielonkawym i niebieskim kolorze.
We
We
Najciekawsze historycznie jest samo to miejsce. Znaleziono tu pod wodą resztki osady z epoki miedzi, brązu u żelaza. I na podstawie tych znalezisk 'odbudowano' glinianą wioskę, w której teraz są dwadzieścia cztery domki.
We
We