Wszystko jak dotąd zgodnie z planem i bez zakłóceń. Nikt nie goni naszych bagaży wypełnionych muszelkami, owocami dragon fruita czy wódką z wężem w środku. Żegnamy się na lotnisku.
W autobusie spotykam jeszcze jedną z dziewczyn, z którymi gadałam podczas lotu z Warszawy. I nawet zdążyłam na pociąg o dziewiątej :)
Cóż, kończy się kolejna przygoda... Do Azji pewnie tak szybko nie wrócę, ale to tylko i wyłącznie z powodów finansowych, bo do odkrycia jest tam jeszcze sporo ciekawych i pięknych miejsc.
Everything goes like in the plan as far. Noone chases our backpacks filled with shelves, dragon fruits and vodka with a snake inside. We say goodbye at the airport.
In the bus I meet one of the girls with who I talked during the flight from Warsaw. And I was even on time to get the train at nine :)
Well, another adventure ends... Probably I'm not gonna come back to Asia so soon, but only because of financial reasons. There are still so many interesting and beautiful places to discover there.