Ten blog
Ten blog
 
 
 
 

 świat / world  >>  chile, boliwia, peru 2017  >>  tren cimitero


Chile, Boliwia i Peru 2017


cmentarz pociągów / train graveyard

bl
Boliwia - Tren Cimitero
20.04.2017
15 391 km

W końcu i my wjeżdżamy na asfaltową drogę, która wiedzie do cywilizacji... Ale zanim do niej naprawdę dotrzemy, to po drodze kolejny wyczekiwany przeze mnie punkt programu: cmentarz pociągów! Tren Cimitero to kolejne miejsce, które bardzo bardzo chciałam zobaczyć!

Finally we also are on an asphalt road going to civilization...

foto

Żeby się do niego dostać, musimy przejechać na drugą stronę miasteczka Uyuni. Rozglądam się ciekawie, bo to pierwsza cywilizacja w Boliwii ;) No ale na to jeszcze przyjdzie czas.
W Polsce też można znaleźć miejsca, w których nie brakuje pociągowego niestety-złomu. Aż żal na to patrzeć, że tyle pięknych lokomotyw się marnuje. Tu jest podobnie, tyle że w środku niczego. To miejsce legenda i każdy, kto choć trochę interesuje się pociągami doskonale zna je ze zdjęć...

To get there we must drive to the other side of Uyuni town.

foto

Niegdyś pociągi miały kursować między Chile i Boliwią oraz innymi krajami, przez pustynię, wożąc towary. Projekt rozpoczęto, ale został on przerwany, z powodu trudności technicznych, ale też niezgdy pomiędzy poszczególnymi krajami... To, co zostało przywiezione pozostało tu na zawsze... Między innymi lokomotywy z początków dwudziestego wieku... czyli parowozy... Znalazły tu swój kres... Sól i wandalizm zrobiły swoje - dziś Tren Cimitero to bardzo smutne, ale też niesamowite miejsce. Miejsce z moich snów.
Gdy wysiadaliśmy z dżipa, pytałam ze trzy razy ile mamy czasu... bo nie chcę się tu spieszyć, po to tu jestem, żeby się nacieszyć do woli i zdjęć napstrykać do woli, choć żal okropnie tych wszystkich ciuchci, które na pewno nigdy już donikąd nie pojadą... Nie ma czasu, żeby poszukać możliwości wspięcia się na dach któregoś z parowozów...
Niesamowite to wszystko! Łażę i łażę między pociągami, idę na sam koniec składowiska, gdzie prawie nikt nie dociera... Klimat jest super! I cieszę się ile wlezie.

Trains used to go from Chile to Bolivia and opposite

foto

A potem robi się nieprzyjemnie... Dziewczyny twierdzą, że niby mieliśmy mieć dwadzieścia minut (dwadzieścia minut?! to chyba jakiś żart!), ostatnie co ja słyszałam, a przysłuchiwałam się pilnie, to że nie wiemy ile mamy czasu... Dziewczyny się wydzierają... a ja mam dość, bo zepsuły mi całą radość... Bez dalszych komentarzy... Idę przeprosić kierowcę, ale on ma niezły luz, bo mimo, że języka nie rozumie, to przecież widzi, co się dzieje...

And then... it's not nice anymore...'