Ten blog
Ten blog
 
 
 
 

 świat / world  >>  chile, boliwia, peru 2017  >>  muelle del diablo


Chile, Boliwia i Peru 2017


po bezdrożach / off the beaten track

bl
Boliwia - Muelle del Diablo
24.04.2017
16 096 km

Jedno z nich to Muelle del Diablo, czyli skała zwana Zębem Diabła. Taxiarz pyta ludzi o drogę. Wjeżdżamy najpierw na bruk, a potem na offroad. Taki prawdziwy wredny offrad – na pewno nie dla Corolki. Koleś z trudem przejeżdża przez betonowego policjanta, a potem już wysiadamy i dalej idziemy pieszo, bo raz, że fajnie się przejść, a dwa naprawdę szkoda auta.
Ciężko mi się idzie, ale niczego innego się nie spodziewałam. Jesteśmy wyżej niż La Paz. A widoki dookoła są piękne. Mamy dookoła ciąg dalszy pięknych piaskowych skał, które wyrastają pionowo w górę. Kolory dookoła są super. skały są pomarańczowe, niektóre na dole różowe, dookoła zielono.
Chłopaki skręcają w boczną dróżkę. Dalej jest szansa na widok na miasto. Ale okazuje się, że docieramy na czyjeś podwórko, gdzie owieczek pilnują psy. Z takimi lepiej nie zadzierać, wiec wycofujemy się. Pod ścieżką czasem przedzierają dziury – wygląda to jakby pod spodem były puste przestrzenie wymyte przez wodę.

One of them is Muelle del Diablo - a rock named a Tooth of a Devil.'

foto

Ogólnie to miejsce jest w przewodnikach uznawane za niebezpieczne – ponoć w przeszłości zdarzały się tu napady na turystów. Może dlatego jest tu pusto, ani żywej duszy oprócz dziewczynki na naburmuszoną miną? Taxiarz nic nie mówił, ale i tak staram się mieć resztę ludzi na widoku.
Idziemy dalej główną szutrówką. Dróżka idzie lekko do góry cały czas, a potem spada w dół. Nie mam ochoty potem wracać znów pod górę, bo jednak wysokość daje mi się we znaki, choć najchętniej poszłabym po prostu dalej, gdzie mnie ścieżka zaprowadzi.
Ale i tak już stąd widoki są jeszcze piękniejsze, przed nami szeroka kolorowa dolina, między skałami migają widoki na La Paz. A obok nas skała, która chyba jest Zębem Diabła – ogromne pomarańczowe pionowe kły. Znów aż żal wracać, ale coś się chmurzy.
Wracamy tą samą drogą, ja prawie biegiem, bo jak zwykle obstawiam tyły, robiąc fotki.

This place is found in guides as dangerous.'

foto

Zgłodnieliśmy, więc prosimy kolesia, żeby nam znalazł coś na szybko do jedzenia. Koleś wozi nas gdzieś po mieście, w końcu zatrzymuje się przy jakiejś knajpie. Ale knajpa jest zamknięta, bo sjesta. Obok jest inna, z kurczakami na wynos. Kurczaków mam dość, no ale co zrobić? ;) Juka i ziemniaczki pycha, ale na tego kurczaka niepotrzebnie się połasiłam, bo za dużo wszystkiego.
Taksiarz nie może wyjść z podziwu, że jako turyści, haha, nie potrzebujemy żadnej restauracji. A sprzedawca jest na tyle miły, że widząc, że zajadamy na ulicy, donosi nam serwetki :) Za całość zapłaciłam w przeliczeniu niecałe 12 PLN.

We are hungry so we ask the driver to find something for a quick bite.'