Ten blog
Ten blog
 
 
 
 

 polska / poland  >>  beskidy / beskid mountains 2005  >>  krynica


Beskidy / Beskid Mountains 2005


co znalazłam na cmentarzu / what I found at a cementary

pl
Polska - Krynica
19.07.2005
605 km

Szybka zmiana planów. Miała być Muszyna, ale pogoda kompletnie popsuła mi szyki. Od rana ciemno, a teraz w dodatku się rozpadało... Chcąc nie chcąc, zobaczę sobie to, co mi jeszcze w Krynicy do zobaczenia zostało.

I

macewy

Wróciłam do cmentarza żydowskiego. Tym razem z kluczem od kłódki. Siedzę wśród starych macew. Dziwnie dotykać zimnego, porośniętego mchem cmentarnego kamienia... To chyba najpiękniejszy kirkut który dotąd widziałam. Chodzę wśród zielska. Mam nadzieję, że ci, co tu leżą nie będą mieli mi za złe, że tak im tu łażę i przeszkadzam. W końcu to cmentarz.
Myślałam, że mnie burza przegoni, ale jakoś szczęśliwie przeszła bokiem.
Rośnie tu pełno poziomek. Tak trochę głupio jeść poziomki z cmentarza, ale co za różnica po której stronie murka rosną? Wczoraj jadłam te zza płota. Tyle ich tu, że grzechem by było nie spróbować ;)

We