Ten blog
Ten blog
 
 
 
 

 europa / europe  >>  cypr 2017  >>  platres


Cypr 2017


calamares instead of meze in the mountains

cy
Cypr - Platres
22.10.2017
2 819 km

No to dzień nam się zakończył, czas pomyśleć o czymś do jedzenia... Jedziemy do Platres, bo tam najbliżej, poza tym to takie znane turystycznie miejsce, że coś powinno być... No tak, ale chyba za dnia ;) Ciemno wszędzie, głucho wszędzie, wychodzimy z auta, prawie wszystko pozamykane, ludzi prawie nie ma i tylko cichcem przemyka radiowóz... a ja na podwójnej żółtej... Kukam, czy się nie przyczepili, na szczęście nie ;)
Ok, knajpy otwarte są dwie. Jedna wygląda jak z czasów komuny trochę, druga wygląda na jakąś ściemę dla turystów, sądząc po menu… Wybieramy pierwszą. Chcemy spróbować meze. Meze nie dostaniemy. Pan jakieś tam tłumaczenie podaje, ale prawda jest taka, że pewnie nie chce się im już o tej porze robić... Ale są kalmary... No to zamawiam kalmary...
Niestety kalmary w górach to nie był dobry pomysł, ale tak już bardzo chciałam je sobie zjeść, że łakomstwo przeważyło. Okazały się najgorszymi kalmarami, jakie w życiu jadłam… Mrożone kalmary jadłam już nie raz, ale żadne nie miały aż takiego dziwnego zapachu jak czasem ma kaczka lub niedobra baranina... Cóż, nauczka na przyszłość, żeby nie zamawiać w górach kalmarów ;)
Z Platres wyjeżdżamy o dziewiątej. Aż się nie chce wychodzić z knajpy, jak sobie pomyślę jak zimno jest na dworze i że przed nami dwie godziny jazdy.

So the day is over, it's time to think about a dinner... The closest town is Platres - well known touristic place, so we should get there something to eat... Well, yes but probably during a day ;) Now it's dark everywhere. We go out from the car, there are almost no people, just one police car is driving... and I left the car on double yellow line... I'm looking if they do care - they don't ;)